-A może pójdziemy do chłopaków i ich poznacie?- zaproponowała Dan po zapoznaniu z moja najlepszą przyjaciółką. Nie wiedziałam co powiedzieć bo jednak to było moje wielkie marzenie. A tak szczerze najbardziej podobał mi się Liam.
-No nie wiem co na to moja mama.- powiedziałam.
-Na pewno się zgodzi jak powiesz, że idziemy na salę bo nie pamiętasz dokładnie układu.- powiedziała Dan a w jej oczach było widać, że zrobi wszystko żebym tylko poznała moich idoli.
-No dobra poddaje się bo i tak nie wygram.- powiedziałam i zeszłam na dół a tam moja mama siedziała w kuchni i tylko tak jakoś dziwnie wyglądała. Ale jak tylko nas zobaczyła uśmiech pojawił się na jej twarzy.
-Córeczko możesz iść gdzie chcesz i mnie nie okłamuj.- powiedziała a po chwili dodała.- Idź się ładnie ubierz.- powiedziała a ja poszłam z dziewczynami do mojego pokoju i szybko się przebrałam. Razem wyszłyśmy z domu wprost do samochody Daniell. Jechałyśmy w ciszy lecz tylko radio nam grało. Jako pierwsza przerwałam ciszę bo zdziwiłam się pod jakim domem zaparkowała Dan.
-Wow ty też tutaj mieszkasz?- zapytałam ze zdziwieniem.
-Tak mieszkam z tom piątką idiotów.- powiedziała a my się zaśmiałyśmy.
-Dobra to może wejdziemy bo ktoś się wychyla za zasłonki.- powiedziała [i.t.p.]. I po raz kolejny wybuchłyśmy śmiechem ale tym razem poruszałyśmy się do przodu. Bałam się tego spotkania.
-Hej [t.i.] nie denerwuj się a jak coś to jestem obok.- powiedziała Dan, która mnie do siebie przytuliła. W końcu weszłyśmy do domu a Dan się wydarła.
-Jesteśmy!!!!- krzyknęła a obok niej pojawił się Harry, który czule pocałował się ze swoją dziewczyną.
-Możecie się nie obściskiwać?- zapytał Louis.
-No właśnie tylko nam przedstawisz Dan te dwie piękne dziewczyny, które przyjechały wraz z tobą.- powiedział Liam.
-Dobra to jest [t.i.] ona chodzi ze mną na zajęcia, a to jest jej najlepsza przyjaciółka [i.t.p.].- powiedziała Dan a Liam wpatrywał się we mnie. Oczywiście jak to ja zawstydziłam się i schowałam się za plecami Dan. Wszyscy oprócz mnie się zaśmiali ale tylko Dan mnie pociągła gdzieś na górę.
-Co się stało?- zapytała przejęta.
-No bo Liam się tak we mnie wpatrywał i się zawstydziłam.- powiedziałam a na ustach Dan się zaczaił dziwny uśmiech.
-No wiesz on dawno nie miał dziewczyny i chyba wpadłaś mu w oko.- powiedziała a ja zaśmiałam się histerycznie. To co przed chwilą powiedziała Dan nie może być prawdą. Ale nie miałam już jej nic do powiedzenia bo pociągła mnie za sobą na dół do reszty. Co mnie zdziwiło najbardziej, że [i.t.p.] gada z całym 1D na lajcie i się w ogóle nie stresuje. Bałam się usiąść tam więc poszłam za Dan do kuchni.
-Pomóc Ci w czymś?- zapytałam z nadzieją.
-Nie poradzę sobie a ty idź tam do reszty.- powiedziała a ja posłusznie poszłam do reszty i siedziała cicho do momentu kiedy Dan przyszła i nie zaczęła ze mną gadać. Rozmawiałyśmy dość długo ale oczywiście jak to ja chciałam się przejść i pogadać z [i.t.p], lecz jednak nie udało się.
-Hej to może ja was odwiozę.- zaproponował Liam a ja się zestresowałam, bo przez cały ten czas czułamjego wzrok na sobie.
-Nie spoko my się przejdziemy co nie [i.t.p.]?- zapytałam z nadzieją a ona tylko skinęła głową i już miałyśmy wychodzić z domu gdyby Dan nas nie zatrzymała.
-O nie wy o tej godzinie nigdzie nie pójdziecie.- powiedziała a do nas dołączył Liam.
-No ja im proponowałem, że je zawiozę a one się mi sprzeciwiły.- powiedział smutny, ale ja nie chciałam mu ulec.
-No i Liam was zawiezie i bez dyskusji [t.i.].- powiedziała a ja się poddałam bo z Dan nie ma co się kłócić. Liam szybko ubrał buty i prowadził nas do swojego samochodu. Ja usiadłam z tyłu bo bałam się, że Liam będzie chciał ze mną poruszyć jakiś dziwny temat. Najpierw Liam odwiózł [i.t.p.] a ja jechałam dalej z tyłu do momentu kiedy Liam się nie zatrzymał gdzieś na poboczu i prawie zasypiałam.
-Hej [t.i.] powiesz mi gdzie mieszkasz?- zapytała a ja podałam mu adres i chwilę po tym zasnęłam. Obudziłam się w swoim pokoju ale jak to możliwe jak przecież zasnęłam w samochodzie Liama. Wstałam ale od razu tego pożałowałam po poleciałam na bliskie spotkanie z moją podłogą. Podniosłam się na łokciach i zobaczyłam tan Liama, który spał na podłodze. Poczułam coś mokrego pod moim nosem. Szybko przejechałam pod nim ręką a na ręce zostało trochę krwi. Piałam cicho ale i tak obudziłam Liasia.
-Hej [t.i.] co się stało?- zapytał zmartwiony.
-No nie widzisz, że krwawię.- powiedziałam a jago reakcja była bardzo szybka.
-Odchyl głowę i poczekaj tutaj na mnie.- powiedział i pobiegł do mojej łazienki. Czekałam na niego tylko chwilę. Przyniósł dwa waciki i po woli włożył mi je do nosa ( proszę bez skojarzeń). Po chwili już mogłam je wyjąć bo krew przestała mi lecieć.
-Dziękuję.- powiedziałam i przytuliłam się do Liam. Nagle do pokoju wparowała....../
_________________________________________________
Hej będę pisać imaginy co tydzień bo moja mama zrobiła się surowa. Mam nadzieję, że imagin się spodoba i każdy go skomentuje. A co do tego ile będzie części to będzie jeszcze jedna bo już mam pomysł na dalszą część ale nie wiem czy dziś zdążę napisać. Pozdrawiam Olga
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz