sobota, 30 listopada 2013

13# Liam cz.4

               Przeczytaj notkę pod imaginem
                    <Perspektywa [t.i.]>
Do sali wbiegła Daniell. Zdziwiłam się jak ją tutaj ujrzałam ale jednak wiedziałam kto mógł ją powiadomić, a tą osobą był Liaś. Chciałam do niej wstać i się przywitać ale szybko po chwili wpadł lekarz do sali. Wiedziałam co to znaczy, szczerze nie chciałam żeby moi przyjaciele mnie opuszczali. Wolałabym żebym już poszła do domu, ponieważ mi nic nie jest. Jak zawsze lekarz musiał coś znaleźć.
     -Dzień dobry. Chciałabym powiedzieć, że musi pani zostać w szpitalu.- powiedziała moja lekarka. Wiedziałam już, że coś wykryli u mnie ale ja czułam się znakomicie.
     -Proszę pani a nie mogę już wyjść już dziś?- zapytałam z nadzieją na to, że mnie puści.
     -Przykro mi ale nie. Musi pani zostać, ponieważ boję się, że może coś się pani stanie.- powiedziała i wyszła i nawet nie pozwoliłam mi nic powiedzieć. Rozpłakałam się a do sali wbiegł Liam wraz z moją mamą i przyjaciółkami. Nie chciałam teraz z nikim rozmawiać więc musiałam coś wykombinować.
     -Hej możecie wyjść chciałabym pójść spać.- powiedziałam i popatrzyłam błagalnie na dziewczyny, żę zrozumieją. Tak jak chciałam wszyscy a ja zostałam w swoim łóżku. Położyłam się spać i po chwili już spałam. Obudziłam się z krzykiem i do tego nie wiem jakim cudem znalazłam się na ziemi. Przestraszyłam się ale szybko ktoś do mnie podbiegł. Zobaczyłam już znaną mi postać bo był to Liam.
     -Hej co się stało?- zapytał zmartwiony.
     -Nie wiem i szczerze nie wiem jak się tutaj znalazłam.- powiedziałam a on szybko mnie podniósł i zaniósł do pokoju. Położył mnie na tymczasowym łóżku i gdzieś zniknął. Po chwili wrócił z lekarką, która zaczęła mnie badać i zadawać różne pytania. Po tym jak ona wyszła podeszła do mnie pielęgniarka i wstrzykła mi coś do wenflonu. Nie mogłam nawet zapytać się nic Liam bo po chwili zasnęłam. Obudziłam się w jakieś innej sali a obok mnie spał Liam, który siedział na krześle i trzymał mnie cały czas za rękę. Nie wiem co się tak naprawdę działo i czułam się jakbym przespała parę dni, w których stało się coś ważnego. Po chwili zauważył lekarkę, która wchodzi do mojej sali.
     -Dzień dobry, jak się pani czuje?- zapytała.
     -Dobrze. A mogłabym się zapytać co się stało?- zapytał i szybko dostałam odpowiedź.
     -Więc tak musieliśmy panią operować, ponieważ wystąpiło krwawienie wewnętrzne i była pani w śpiączce przez trzy dni.- powiedziała i mnie opuściła. Ścisnęłam mocniej rękę Payna. Obudził się momentalnie i spojrzał na mnie. Widziałam go i pomyślałam, że nie spał od bardzo długo. Posłałam mu piękny uśmiech na taki jak mnie było stać w tej chwili.
     -Liam proszę jedź do domu i się porządnie wyśpij.- powiedziała a on tyko przecząco pokręcił głową.
     -[t.i.] teraz Cię już nie opuszczę i nawet się sprzeczaj bo Dan się zamartwiała przez ten cały czas.- powiedział i wybrał jakiś numer, podał mi go a ja podniosłam go do ucha.
               Rozmowa
     -Hej Dan jak tam ?- zapytałam lekko.
     -A no jakoś tak dobrze. Czekaj już się wybudziłaś zaraz będę.- powiedziała.
     -Daniell nie musisz mam koło siebie Liam i to mi wystarczy.
     -Nawet tak nie mów będę u Ciebie za 20 minut z chłopakami.- powiedział i się rozłączyła.
                Koniec
Musiała się rozłączyć jak już chciałam coś powiedzieć. Ona jest nieobliczalna, chciałam się przytulić do Liam ale niestety przeszkadzały mi te rożne kabelki poprzypinane do mojego ciała.
     -Liam możesz mnie przytulić?- zapytała i trochę się speszyłam. Wiedziałam, że to trochę dziwne ale i tak to zrobił. Chciałam mu powiedzieć co do niego czuję ale jednak się trochę bałam, że on nie czuje tego co ja.
     -No i co już lepiej jak cię przytuliłem?- zapytał ja pokiwałam twierdząco głową.
     -Chciałam się Ciebie o coś zapytać ale nie wiem jak to zrobić.- powiedziałam i spuściłam głowę w duł i skoncentrowałam się na moich palcach.
     -No to się pytaj a nie. Przecież Ci nic nie zrobię.- powiedział a lekko się uśmiech łam pod nosem.
     -Co do mnie czujesz?- zapytała i w tym momencie patrzyłam się mu cały czas w oczy.
     -Czuję coś więcej niż tylko bycie przyjaciółmi. Ale nie chciałem ci tego mówić bo bałem się, że mogę spieprzyć naszą przyjaźń.- powiedział a na moje twarzy pojawił się szczery szeroki uśmiech.
     -Liam nie martw się ja też czuję do Ciebie coś więcej.- powiedziałam a on podszedł do mnie i pocałował. Po chwili oderwaliśmy się od siebie a Liam się mnie o coś zapytał.
     -[t.i.] zostaniesz moją dziewczyną?- zapytał a ja uśmiech łam się znowu.
     -Tak.- odpowiedziałam i mnie znów pocałował. Niestety nie trwało to długo, ponieważ w pokoju usłyszeliśmy pukanie i do pokoju weszła Dan z chłopakami. Ta dziewczyna mnie przeraża tak szybko znalazła się obok mnie i mocno przytuliła. Każdy z chłopaków postąpił tak samo. W końcu mogłam zostać tylko z Dan.
     -Dan jak tam na treningach?- zapytałam i chciałam a w końcu chciałam wrócić na halę i zacząć tańczyć.
     -Dobrze tęsknię za tobą na nich, ponieważ nie mam z kim gadać.- powiedziała i usiadła na krześle tam gdzie spał Liam.
     -Daniell mam dla Ciebie ważną nowinę.- powiedziałam bardzo poważnym tonem.
     -To mów bo zaraz oszaleję.- powiedziała i zaczęła się śmiać.
     -A mogłabyś zawołać Liama?- zapytałam bo chciałam zrobić to wraz z nim.
     -No dobrze zaraz wracam.- powiedziała i poszła po Liama ale jak znam ich to przyjdą wszyscy. Zobaczyłam jak wszyscy stoją przy drzwiach a ja pomachałam ręką żeby przyszli. Payne stanął obok mnie i nie ruszał się z tamtego miejsca.
     -Dobra to więc o co chodzi bo coś dziwnie się zachowujecie?- zapytał Harry.
     -Jesteśmy razem.- powiedzieliśmy razem a wszyscy mieli uśmiech na twarzy. Dan podeszła jako pierwsza i od razu mnie przytuliła. Potem przyszła do mnie lekarka i powiedziała, że za trzy dni będę mogła wyjść do domu. Oczywiście rozkazałam iść Liamowi do domu się wyspać. Przyjechał następnego dnia z samego rana. Było tak każdego dnia ale w ten dzień co miałam wyjść przyjechała moja mama z ciuchami dla mnie i zaczęłam się przebierać. Szczerze miałam jeszcze małe problemy z chodzeniem ale już było lepiej nie wczoraj. Pojechałam do domu wraz z mamą a tam zobaczyłam Liama ubranego w jakieś dziwne ciuchy.
     -[t.i.] proszę ubierz się ładnie zaraz gdzieś wychodzimy.- powiedziała ja jakoś poszłam do pokoju. Ubrałam się w mój elegancki strój. Zeszłam na dół a tam Payne gadał z moją mamą a ja głośno odchrząknęłam i ruszyliśmy wraz z Liamem gdzieś bo nie wiedziałam gdzie. Jechaliśmy do jakiegoś miejsca ale gdy tylko zobaczyłam jakąś arenę i pełno dziewczyn. Już wiedziałam, że Liam zabiera mnie pod scenę gdzie zobaczyłam wszystkie dziewczyny chłopaków, które tylko wyczekiwały na coś.
     -Hej to jest [t.i.] a ty chyba dziewczyny znasz.- przedstawił mnie Liam. On gdzieś poszedł a ja zostałam z dziewczynami. Gadałyśmy tak długo aż chłopacy wyszli na scenę i zaczęli śpiewać. Siedziałyśmy tam cały czas kiedy nagle chłopacy przybiegli do nas i wciągnęli nas na scenę. Siedzieliśmy już w ich pokoju a chłopacy się przebierali my znowu zaczęłyśmy gadać
                                *Parę lat później*
Jestem z Liamem już zaręczona i dziś jest ten dzień kiedy mam stanąć przed ołtarzem. Pierwszą druhną jest Daniell. W końcu powiedzieliśmy sobie tak i jesteśmy razem bardzo szczęśliwi.
            Koniec opowiadania
_________________________________________
Hej bardzo dziękuję. Dziś kończę ten imagin i mam nadzieję, że pojawi się dużo komentarzy. Oczywiście możecie pisać z kim chcecie imagina a anonimy proszę podpisujcie się. Przepraszam za wszystkie błędy.

niedziela, 24 listopada 2013

12# Liam cz.3

Nagle do pokoju wparowała moja mama. Na twarzy miała zmartwienie. Pewnie usłyszała jak upadłam na ziemię. Wiedziałam jednak, że nie najlepiej się to skończy, ponieważ chyba mnie nie widziała jak przyszłam wieczorem. Nagle poczułam jak robi mi się słabo, a moje oczy robią się ciężkie. Poczułam jak opadam na ziemię. Całe szczęście, że za mną stał Liam i mnie szybko złapał. Potem już nic nie pamiętam bo jakoś tak odleciałam.
                    <Perspektywa Liama>
Nie wiem co tak naprawdę się stało bo [t.i.] nagle opadła i całe szczęście, że stałem za nią bo mogłem szybko ją złapać. Nie wiedziałem co się dzieje ale jej mama szybko zadzwoniła na pogotowie.
     -Co się stało?- zapytała szybko po tym jak zadzwoniła na pogotowie.
     -No bo wczoraj zasnęła mi w samochodzie, więc postanowiłem przynieść ją do jej pokoju i postanowiłam, że zostanę. Rano jak się obudziła upadła na podłogę i zaczęła lecieć jej krew z nosa.- wytłumaczyłem wszystko, ale bałem się co powie jej mama.
     -No dobrze a tak a pro po jestem jej mamą a ty to?- zapytała nie pewnie.
     -Jestem Liam kolega Dan.- powiedziałem i w tym momencie przyjechało pogotowie. Zabrali [t.i.] a ja z jej mamą pojechałem za pogotowiem. Bałem się co stanie się z [t.i.] bo już zaczynało mi na niej zależeć od bardzo dawna na nikim mi tak nie zależało jak na niej. Poszliśmy pod jej sale i czekaliśmy na lekarza. W tym czasie zadzwoniłem do Dan żeby powiedzieć jej, że jej przyjaciółka jest w szpitalu.
               Rozmowa
     -Hej Dan [t.i.] jest w szpitalu.- powiedziałem a już wiedziałem jak zareaguje.
     -Nic jej nie jest proszę powiedz, że wszystko jest w porządku.- poprosiła mnie mam nadzieję, że jest tam gdzieś Harry żeby mógł ją pocieszyć.
     -Jeszcze nic nie wiem ale dzwonię z tego powodu żebyś wiedziała jak trener będzie się pytał.- powiedziała a w słuchawce po drugiej stronie słyszałem płacz.
      -Dobra jak będziesz coś wiedział daj znać.- powiedziała.
               Koniec
Rozłączyłem się i teraz z mamą [t.i.] czekałem na lekarza, który jak na razie nie wychodził z sali. W końcu wyszedł lekarz i powiedział coś czego bym się nie spodziewał.
     -Dzień dobry co jest z moją córką?- zapytała mama [t.i.] i widać, że była bardzo smutna.
     -Jej stan jest stabilny ale jednak nie wiem kiedy się wybudzi.- powiedział lekarz a ja zobaczyłem, że jej mama osuwa się po ścianie.
     -Doktorze można tam do niej wejść?- zapytałem z nadzieją.
     -Tak proszę ale nie za długo.- powiedział a ja szybko wszedłem tam do jej sali i zobaczyłem ją taką drobną leżącą na tym wielkim łóżku. Podszedłem do nie i zacząłem do niej mówić.
     -[t.i.] proszę obudź się ja tego nie wytrzymam jak się nie obudzisz. Proszę jesteś dla mnie ważna jak nikt inny. Proszę obudź się.- powiedziałem to i pocałowałem lekko jej usta. Wyszedłem z sali a tam zobaczyłem przyjaciółkę [i.t.p.], która przytulała jej mamę. Nagle z sali usłyszałem jakieś dźwięki i szybko tam pobiegłem. Zobaczyłem jak jakieś monitorki skaczą i do sali wbiegł lekarz z pielęgniarkami. Podszedłem do dziewczyn, które znaczyły wiele dla [t.i.]. Bałem się, że jej stan się pogorszy ale po chwili przyszedł lekarz i oświadczył nam.
     -[t.i.] się obudziła musiał się stać jakiś cud, bo takie momenty zdarzają się bardzo rzadko.- powiedział a ja szybko pobiegłem tam i zobaczyłem tam [t.i.], która się uśmiechała. Podbiegłem tam do niej i szybko ucałowałem jej usta. Ale do sali wbiegła......./
_________________________________________________---
Wiem, że mówiłam, że to będzie ostatnia część ale jakoś tak nie mam weny żeby jej kończyć ale postaram się skończyć już przy najbliższej części. Przepraszam za błędy i mam nadzieję, że będzie dużo komentarzy bo to ważne.Zapraszam przy okazji na tego bloga bo chcę go usunąć : http://milosctoskarbktoregoniemozeszstracic.blogspot.com/

niedziela, 17 listopada 2013

11# Liam cz.2

     -A może pójdziemy do chłopaków i ich poznacie?- zaproponowała Dan po zapoznaniu z moja najlepszą przyjaciółką. Nie wiedziałam co powiedzieć bo jednak to było moje wielkie marzenie. A tak szczerze najbardziej podobał mi się Liam.
     -No nie wiem co na to moja mama.- powiedziałam.
     -Na pewno się zgodzi jak powiesz, że idziemy na salę bo nie pamiętasz dokładnie układu.- powiedziała Dan a w jej oczach było widać, że zrobi wszystko żebym tylko poznała moich idoli.
     -No dobra poddaje się bo i tak nie wygram.- powiedziałam i zeszłam na dół a tam moja mama siedziała w kuchni i tylko tak jakoś dziwnie wyglądała. Ale jak tylko nas zobaczyła uśmiech pojawił się na jej twarzy.
     -Córeczko możesz iść gdzie chcesz i mnie nie okłamuj.- powiedziała a po chwili dodała.- Idź się ładnie ubierz.- powiedziała a ja poszłam z dziewczynami do mojego pokoju i szybko się przebrałam. Razem wyszłyśmy z domu wprost do samochody Daniell. Jechałyśmy w ciszy lecz tylko radio nam grało. Jako pierwsza przerwałam ciszę bo zdziwiłam się pod jakim domem zaparkowała Dan.
     -Wow ty też tutaj mieszkasz?- zapytałam ze zdziwieniem.
     -Tak mieszkam z tom piątką idiotów.-  powiedziała a my się zaśmiałyśmy.
     -Dobra to może wejdziemy bo ktoś się wychyla za zasłonki.- powiedziała [i.t.p.]. I po raz kolejny wybuchłyśmy śmiechem ale tym razem poruszałyśmy się do przodu. Bałam się tego spotkania.
     -Hej [t.i.] nie denerwuj się a jak coś to jestem obok.- powiedziała Dan, która mnie do siebie przytuliła. W końcu weszłyśmy do domu a Dan się wydarła.
     -Jesteśmy!!!!- krzyknęła a obok niej pojawił się Harry, który czule pocałował się ze swoją dziewczyną.
     -Możecie się nie obściskiwać?- zapytał Louis.
     -No właśnie tylko nam przedstawisz Dan te dwie piękne dziewczyny, które przyjechały wraz z tobą.- powiedział Liam.
     -Dobra to jest [t.i.] ona chodzi ze mną na zajęcia, a to jest jej najlepsza przyjaciółka [i.t.p.].- powiedziała Dan a Liam wpatrywał się we mnie. Oczywiście jak to ja zawstydziłam się i schowałam się za plecami Dan. Wszyscy oprócz mnie się zaśmiali ale tylko Dan mnie pociągła gdzieś na górę.
     -Co się stało?- zapytała przejęta.
     -No bo Liam się tak we mnie wpatrywał i się zawstydziłam.- powiedziałam a na ustach Dan się zaczaił dziwny uśmiech.
     -No wiesz on dawno nie miał dziewczyny i chyba wpadłaś mu w oko.- powiedziała a ja zaśmiałam się histerycznie. To co przed chwilą powiedziała Dan nie może być prawdą. Ale nie miałam już jej nic do powiedzenia bo pociągła mnie za sobą na dół do reszty. Co mnie zdziwiło najbardziej, że [i.t.p.]  gada z całym 1D na lajcie i się w ogóle nie stresuje. Bałam się usiąść tam więc poszłam za Dan do kuchni.
     -Pomóc Ci w czymś?- zapytałam z nadzieją.
     -Nie poradzę sobie a ty idź tam do reszty.- powiedziała a ja posłusznie poszłam do reszty i siedziała cicho do momentu kiedy Dan przyszła i nie zaczęła ze mną gadać. Rozmawiałyśmy dość długo ale oczywiście jak to ja chciałam się przejść i pogadać z [i.t.p], lecz jednak nie udało się.
     -Hej to może ja was odwiozę.- zaproponował Liam a ja się zestresowałam, bo przez cały ten czas czułamjego wzrok na sobie.
     -Nie spoko my się przejdziemy co nie [i.t.p.]?- zapytałam z nadzieją a ona tylko skinęła głową i już miałyśmy wychodzić z domu gdyby Dan nas nie zatrzymała.
     -O nie wy o tej godzinie nigdzie nie pójdziecie.- powiedziała a do nas dołączył Liam.
     -No ja im proponowałem, że je zawiozę a one się mi sprzeciwiły.- powiedział smutny, ale ja nie chciałam mu ulec.
     -No i Liam was zawiezie i bez dyskusji [t.i.].- powiedziała a ja się poddałam bo z Dan nie ma co się kłócić. Liam szybko ubrał buty i prowadził nas do swojego samochodu. Ja usiadłam z tyłu bo bałam się, że Liam będzie chciał ze mną poruszyć jakiś dziwny temat. Najpierw Liam odwiózł [i.t.p.] a ja jechałam dalej z tyłu do momentu kiedy Liam się nie zatrzymał gdzieś na poboczu i prawie zasypiałam.
     -Hej [t.i.] powiesz mi gdzie mieszkasz?- zapytała a ja podałam mu adres i chwilę po tym zasnęłam. Obudziłam się w swoim pokoju ale jak to możliwe jak przecież zasnęłam w samochodzie Liama.  Wstałam ale od razu tego pożałowałam po poleciałam na bliskie spotkanie z moją podłogą. Podniosłam się na łokciach i zobaczyłam tan Liama, który spał na podłodze. Poczułam coś mokrego pod moim nosem. Szybko przejechałam pod nim ręką a na ręce zostało trochę krwi. Piałam cicho ale i tak obudziłam Liasia.
     -Hej [t.i.] co się stało?- zapytał zmartwiony.
     -No nie widzisz, że krwawię.- powiedziałam a jago reakcja była bardzo szybka.
     -Odchyl głowę i poczekaj tutaj na mnie.- powiedział i pobiegł do mojej łazienki. Czekałam na niego tylko chwilę. Przyniósł dwa waciki i po woli włożył mi je do nosa ( proszę bez skojarzeń). Po chwili już mogłam je wyjąć bo krew przestała mi lecieć.
     -Dziękuję.- powiedziałam i przytuliłam się do Liam. Nagle do pokoju wparowała....../
_________________________________________________
Hej będę pisać imaginy co tydzień bo moja mama zrobiła się surowa. Mam nadzieję, że imagin się spodoba i każdy go skomentuje. A co do tego ile będzie części to będzie jeszcze jedna bo już mam pomysł na dalszą część ale nie wiem czy dziś zdążę napisać. Pozdrawiam Olga

sobota, 9 listopada 2013

10# Liam cz.1

Pewnego dnia postanowiłam pójść zapisać się na zajęcia taneczne. Moi rodzice cały czas mi powtarzali, że umiem ładnie tańczyć ale ja im i tak nie wierzyłam. Kiedyś w szkole mieliśmy zawody taneczne i moja koleżanka mnie do tych zawodów zgłosiła. Nie spodziewałam się jednak, że ktoś nagra jak tańczę. Po tym jak moi koledzy z klasy umieścili to nagranie w internecie zaczęło się pojawiać dużo telefonów do mojej osoby o to żebym zaczęła tańczyć w ich klubie. Postanowiłam wybrać jednak ten, który zrobił największe wrażenie. Ale między innymi chodzi też dam Dan dziewczyna Harrego. Dziś po raz pierwszy miałam przyjść na zajęcia. Bałam się szczególnie tego czy ktoś mnie zaakceptuje. Przyszłam na zajęcia jako pierwsza i pozostało czekać mi na innych. Chciałam mieć już pierwsze zajęcia za sobą. Przyszły już pierwsze osoby i dziwnie się na mnie patrzały. One poszły na salę a ja jeszcze chwilę siedziałam w szatni i w końcu poszłam na salę. Weszłam tam w najmniej oczekiwanym momencie i usłyszałam dość obraźliwe teksty na moją osobę. Nie myślałam, że fajne osoby mogą być takie. W końcu przyszedł trener i przedstawił mnie wszystkim. Na początek siedziałam i przygląda łam się jak wszyscy ćwiczą. Układ jak dla mnie był dość trudny ale zawsze daję radę to i teraz też. Po zajęciach poszłam się wykąpać i podeszła do mnie Dan. 
     -Hej [t.i.] racja?- zapytała a ja skinęłam głową.- Jak ci się podobały dzisiejsze zajęcia?
     -No jak na nie to trochę jeszcze nie ogarniam układu ale za parę dni powinnam się go już nauczyć. 
     -Jak chcesz mogę ci pomóc w nauce.- zaproponowała.
     -Jasne ale gdzie się spotkamy?- zapytałam bo jeszcze nie znałam Dan dobrze. 
     -Daj mi swój numer to ci napiszę gdzie się spotkamy.- powiedziała Dan. Podałam jej mój numer a ona mi swój. Poszłam do domu z uśmiechem a tam czekała na mnie moja najlepsza przyjaciółka [i.t.p.]. Weszłyśmy razem do domu a tam na mnie czekała już mama z obiadem i oczywiście nie obyło się bez pytań jak było na zajęciach. Nie odpowiedziałam jej na żadne pytanie tylko wzięłam sobie obiad i poszłam z [i.t.p.] do mojego pokoju. Rozmawiałyśmy a telewizor był włączony na programie muzycznym. Akurat leciało SOML i zaczęłam śpiewać na cały głos z moją najlepszą przyjaciółką. Jak skończyłyśmy śpiewać zauważyłam w drzwiach Dan, która miała zdziwienie na twarzy a ja nie wiedziałam co mam jej powiedzieć, bo przecież zna całe 1D. 
     -[t.i.] co to miało być?- zapytała zdziwiona. 
     -No śpiewałam piosenkę mojego ulubionego zespołu.- powiedziałam i schowałam się za [i.t.p.]. 
     -Czemu się za mną chowasz?- zapytała moja najlepsza przyjaciółka. 
     -No właśnie. To nic złego, że lubisz zespół, w którym jest mój chłopak.- powiedziała Dan. 
    -No wiesz jakoś tak się zawstydziłam przed tobą.- powiedziałam i stanęłam już normalnie.- A tak a pro po to co tutaj robisz?
     -Wiesz chciałam przyjść do Ciebie żeby poćwiczyć układ ale nie odpisywałaś mi więc napisałam do trenera i podał mi twój adres.- powiedziała i słodko się uśmiechła. 
     -Aha a zapomniałam to jest moja najlepsza przyjaciółka [i.t.p.]. A ty Dan pewnie znasz.- powiedziałam a dziewczyny podały sobie ręce. 
     -A może........./
_____________________________________________________
Imagin podzieliłam na dwie części, ponieważ nie mam za bardzo weny na pisanie tego jeszcze dziś. Obiecuję, że dokończę ten rozdział za jakiś czas ale na pewno za niedługo dodam następną część. Przepraszam za wszystkie błędy i zapraszam do komentowania. I piszcie z kim chcecie imaginy bo nie mam jak wpisywać imion proszęęęęęęęęęęęęę.

piątek, 8 listopada 2013

Info

Imagin jest już pisany o Liamie. Dziś mam urodziny i cały czas ma zaciesz. Chciałabym, żebyście ten zaciesz u mnie zatrzymali na bardzo długo. Nie miałam za bardzo czasu żeby napisać imagina ale jest zaczęty więc jutro powinien się pojawić tak jak i rozdziały na innych blogach.