Dla PAPM jak coś to wymyśliłam imię i mam nadzieję, że się spodoba.
Czas świąt przyszedł bardzo szybko i musiałam kupić dla mojej rodziny prezenty, które się spodobają. Wiec tak nazywam się Victoria Jestem z Nowego Jorku ale moja cała rodzina mieszka w Londynie. Więc tak teraz jestem w centrum handlowym i szukam odpowiedniego prezentu dla mojego brata, który jest gwiazdą. Nie wiedziałam co mu kupić bo od bardzo dawna się z nim nie widziałam. A tak dla pewności moim bratem był Harry Styles tak ten z One Direction. No więc wiecie już jak trudno wybrać prezent dla niego. Jednak postanowiłam wejść do sklepu z błyskotkami. Postanowiłam kupić mu jakiś łańcuch a nawet nie wiem ile on ma dokładnie lat, więc szybko napisałam do mamy. "Mamo ile Harry ma lat" napisałam szybko do niej bo ma najlepszy kontakt z nim, ponieważ ja jestem przybraną córką. "Twój brat ma 19 lat i mam nadzieję, że będzie w domu." napisała a ja nie wiedziałam o co dokładnie chodzi. Szybko jednak postanowiłam kupić mu jakis lepszy zegarek. Jak już wychodziłam ze sklepu nagle wpadłam na jakiegoś chłopaka w lokach a obok niego było czterech innych. Przestraszyłam się i chciałam sie podnieść lecz jednak mi sie to nie udało ponieważ miałam za wysoki obcas.
-Hej może Ci pomogę?- zapytał się chłopak w lokach, który trochę przypominał mi Harrego.
-No dobra..- powiedziałam i podałam mu rękę.
-Więc tak ja jestem Harry a to jest Niall, Liam, Zayn i Louis.- przedstawił się lokowaty i już wiedziałam kim on jest przestraszyłam się i szybko musiałam coś wymyślić.
-Przepraszam ale ja już muszę iść na dalsze zakupy.- powiedziałam i szybko odeszłam od tej grupki. Zadzwoniłam szybko do mojej koleżanki.
Rozmowa
-Hej nie zgadniesz kogo spotkałam.- powiedziałam do [i.t.p.]
-No gadaj bo zaraz mi zniesiesz jajko.- zażartowała.
-Harrego ze swoimi kolegami.
-Oj a poznał Cię?- zapytała już bardziej przestraszona.
-Nie ale boję się bo moja mama ma moje zdjęcia.
-Oj to po co do mnie dzwonisz dzwoń do mamy i powiedz, żeby pochowała zdjęcia..- powiedziała i się rozłączyła.
Koniec.
Postanowiłam, że nie zdzwonię tylko się wybiorę do mamy. Byłam już prawie pod domem mamy a tam zobaczyłam Harrego ze swoim kolegami ale powiem tak jeden z nich zrobiła na mnie wrażenie. Szybko zadzwoniłam do mamy i powiedziałam, żeby pochowała zdjęcia. Ja zamiast pójść do domu poszłam Saubstrack Cafe i zamówiłam sobie gorąca czekoladę i popiłam lekko. Po wypiciu poszłam do domu ale jednak zatrzymałam się w połowie, ponieważ usłyszałam męskie głosy. Tak mieszkam u mamy i musiałam się szybko przemknąć do pokoju. Udało mi się ale jednak nie za bardzo.
-Hej co ty tutaj robisz?- zapytał się mnie Harry.
-No bo a nie ważne.- powiedziałam i szybko pobiegłam do pokoju. Zamknęłam się na klucz i położyłam na łóżku. Nagle ktoś zaczął się do mnie dobijać.
-Vicki otwórz mi te drzwi wiem wszystko.- usłyszałam głos mojego brata.
-Harry odejdź proszę.- powiedziałam i schowałam głowę w poduszkę.
-Vicki otwórz to ja Niall.- powiedział blondyn a ja niechętnie wstałam z łóżka i otworzyłam mu drzwi a do mojego pokoju wbili chłopacy.
-Wyjdźcie z tond.- powiedziałam i poszłam szybko do łazienki.
-Ej my chcemy tylko pogadać.- powiedział Harry.
-Niby o czym?- zapytałam podejrzliwie.
-O tym co mi kupiłaś.- powiedział a ja szybko otworzyłam drzwi. A mnie szybko chwycił od tyłu Niall i podniósł do góry. Odwrócił mnie przodem do siebie i przerzucił przez ramię. Wierzgałam nogami i biłam go po plecach a on i tak się poddał. Niall niósł mnie do samochodu i tam posadził i szybko zapiął pasy z jednej strony usiadł Harry a z drugiej blondynek. Louis gdzieś jechała a ja bałam sie nawet odezwać.
-Gdzie mnie wieziecie?- zapytałam w końcu.
-Jedziemy do naszego domu.- powiedział Liam i szybko odwrócił wzrok w drugą stronę. Jak już dojechaliśmy Louis zaparkował samochód przed wejściem do domu i właśnie w tym momencie miałam możliwość ucieczki. Lecz niestety ......../
________________________________________________________
Mam nadzieję, że sie spodoba i przepraszam, że tak długo. Przepraszam za błędy i do następnego imagina.
-Hej co ty tutaj robisz?- zapytał się mnie Harry.
-No bo a nie ważne.- powiedziałam i szybko pobiegłam do pokoju. Zamknęłam się na klucz i położyłam na łóżku. Nagle ktoś zaczął się do mnie dobijać.
-Vicki otwórz mi te drzwi wiem wszystko.- usłyszałam głos mojego brata.
-Harry odejdź proszę.- powiedziałam i schowałam głowę w poduszkę.
-Vicki otwórz to ja Niall.- powiedział blondyn a ja niechętnie wstałam z łóżka i otworzyłam mu drzwi a do mojego pokoju wbili chłopacy.
-Wyjdźcie z tond.- powiedziałam i poszłam szybko do łazienki.
-Ej my chcemy tylko pogadać.- powiedział Harry.
-Niby o czym?- zapytałam podejrzliwie.
-O tym co mi kupiłaś.- powiedział a ja szybko otworzyłam drzwi. A mnie szybko chwycił od tyłu Niall i podniósł do góry. Odwrócił mnie przodem do siebie i przerzucił przez ramię. Wierzgałam nogami i biłam go po plecach a on i tak się poddał. Niall niósł mnie do samochodu i tam posadził i szybko zapiął pasy z jednej strony usiadł Harry a z drugiej blondynek. Louis gdzieś jechała a ja bałam sie nawet odezwać.
-Gdzie mnie wieziecie?- zapytałam w końcu.
-Jedziemy do naszego domu.- powiedział Liam i szybko odwrócił wzrok w drugą stronę. Jak już dojechaliśmy Louis zaparkował samochód przed wejściem do domu i właśnie w tym momencie miałam możliwość ucieczki. Lecz niestety ......../
________________________________________________________
Mam nadzieję, że sie spodoba i przepraszam, że tak długo. Przepraszam za błędy i do następnego imagina.
Nie mogę się doczekać kolejnej części, dziewczyno ty masz talent !!! ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne, kocham, cudne, piękne < 33 Czekam na nn ; * W wolnej chwili zapraszam do mnie ! ---> http://opowiadanieoonedirection1dlove.blogspot.com/ Pozdrawiam ; *
OdpowiedzUsuń